Najlepsze forum o gryzoniach:)
Gryzonie górą
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Najlepsze forum o gryzoniach:) Strona Główna
->
Szynszyle
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Na początek
----------------
Przedstaw się
Przedstaw zwierzaka
gupki
Gryzonie
----------------
Szczury
Chomiki
Króliki
Myszy i Myszoskoczki
Szynszyle
Świnki morskie
Koszatniczki
Inne gryzonie
Różne
----------------
O wszystkim
Tablica Ogłoszeń
Sklepy Zoologiczne
Weterynarze
Zdjęcia
Cmentarz
Forum
----------------
Archiwum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
gringo
Wysłany: Czw 20:20, 22 Gru 2005
Temat postu:
pogrzebie i odzukam, pod tekstem dopisze adres
kolczyk-zielony
Wysłany: Czw 11:11, 22 Gru 2005
Temat postu:
Niooom dobre dobre ale co do tego , że szynszyla zaśnie na rękach to nie wiem czy to wogle jest możliwe moja Szalka nawet jak ją budzę ze snu i odrazu biorę na rękę to jest tak żywa , że odrazu próbuje mi zwiać z rąk
A tak ogólnie to tekst dobry i przydatny dla kogoś kto ma szynszyle od niedawna
szkoda że nie pamiętasz stronki ... ale trudno
pozdróffka
lyska91
Wysłany: Nie 18:43, 11 Gru 2005
Temat postu:
gringo jeśli to ściągnełeś to napisz z kąd to ściągnełeś tam pod tekstem to napisz:)
gringo
Wysłany: Nie 10:11, 11 Gru 2005
Temat postu:
taaa ściągnąłem i wkleiłem wcale nie twierdze że to moje dzieło
Seeiah
Wysłany: Nie 0:16, 11 Gru 2005
Temat postu:
Gringo, mam małe dyskretne pytanko - ściągnęłeś to z jakiejś stronki (kiedyś czytałam baardzo podobny text)
Jeśli nie- sorry za podejrzenia
gringo
Wysłany: Nie 0:10, 11 Gru 2005
Temat postu: Poradnik szynszylomaniaka
Gdy się już zdecydujemy wybrać szynszyla, który nie miał kontaktu z człowiekiem możemy się spodziewać, że oswojenie go sprawi nam troszkę kłopotów. Będzie to ogromny stres zarówno dla właściciela jak i dla zwierzęcia i nie należy się jednak poddawać i szukać innego domu dla zwierzęcia po pierwszych porażkach.
Na początku szynszyla będzie się bała i chowała przed ręką. Jeżeli w klatce umieścimy schron szynszyla schowa się tam i nie będzie chciała wyjść jak tylko włożymy rękę do klatki. Jak będziemy chcieli ją stamtąd wyciągnąć zacznie prychać i może nas ugryźć. Jeżeli nie dacie jej schronu należy pamiętać aby klatka stała w miejscu gdzie w dzień nikt nie będzie zwierzęciu przeszkadzał, a w klatce musi mieć zaciszne miejsce np. pod półeczką gdzie może się schować.
Zwierzęcia nie należy chwytać na siłę całą ręką na początku oswajania. Najpierw można ją troszeczkę pogłaskać po łapce lub pod bródką. Przy pierwszych kontaktach trzeba zawsze mieć w ręce orzeszka Fistaszka najlepiej w łupinie, rodzynka, kawałek figi, suszone jabłuszko lub suszonego banana (tzw. chipsy bananowe), ziarenko słonecznika lub pestkę z dyni. Gdy szynszyla zwęszy smakołyk po jakimś czasie strach jej minie i weźmie go. Podczas gdy łakomczuch będzie się chrupaniem orzeszka można próbować pogłaskać ją za uszkiem i po łapkach. Nie wolno wykonywać gwałtownych ruchów bo może ją to wystraszyć.
Szynszyle nie znoszą dotykania wąsów.
Nie wolno się bać zwierzęcia i nawet jak prycha, czy ugryzie nie należy się tym przejmować. Trzeba się na to przygotować, aby nie przestraszyć się i nie zabrać gwałtownie ręki. Szynszyla po pewnym czasie stwierdzi, że nie pokona przeciwnika, a próby odstraszenia go nie przynoszą efektów i nikt nie robi jej krzywdy. Nauczy się także, że ręka w klatce oznacza coś pysznego i gdy ją włożymy do klatki będzie sprawdzać co w niej jest. Każde zwierze da się przekupić z tym, że jedne szybciej a drugie wolniej.
Po jakimś czasie gdy szynszyla przekona się, że nie grozi jej nic złego można ją capnąć i troszkę 'powyciskać'. Ten czas zależy od opiekuna i pupila, ale nie należy zwlekać zbyt długo z braniem szynszyla na ręce. Szynszyla będzie się sprzeciwiać, ale po pewnym czasie się uspokoi. Jeśli nie będzie się konsekwentnym i zaniecha się częstego brania na ręce na początku to potem może być kłopot z wyciągnięciem zwierzęcia z klatki gdy zajdzie taka potrzeba, będzie się bronić wszystkimi sposobami.
Gdy mamy już złapane zwierzę możemy dać mu coś dobrego. Branie na ręce będzie się wówczas przyjemnie kojarzyło. Z początku szynszyla może nie brać nic do jedzenia gdy jest na rękach, ponieważ jest zdenerwowana. Dokąd zwierzę się do nas nie przyzwyczai i nie bierze smakołyków jak jest na rękach proponuje nie wypuszczać go z rąk.
Przy każdym kontakcie z szynszylą należy wymawiać jej imię (wielokrotnie), a gdy podajemy smakołyk z ręki lub gdy zwierzę je coś można wymawiać hasło (np. pyszne, pyszne,) które ma oznaczać coś dobrego. Nauczy się wówczas kojarzyć dany dźwięk ze smakołykiem. Każdy zwierz to łakomczuch i będzie do nas przychodzić z najdalszych kątów, gdy usłyszy dźwięk oznaczający smakołyk.
Nie wolno oszukiwać szynszyla i łapać go po czy zamykać w klatce gdy przyjdzie zawołany na coś dobrego, gdyż zacznie mu się ten dźwięk przykro kojarzyć. Nie wolno wołać go na "pyszne", a potem nic nie dać, zawsze trzeba mieć coś w ręce co zwierze lubi, nawet gdyby miało tego nie wziąć. Z resztą sami pamiętacie jak byliście małymi dziećmi i rodzice obiecali wam np. pójście na huśtawki, czy do wesołego miasteczka po obiedzie. Czekaliście w tedy z niecierpliwością. Choć na obiad był szpinak, zjedliście go ze smakiem, aby rodzice nie mieli pretekstu, żeby Was nie zabrać do wesołego miasteczka. Tymczasem przyszła ciocia, wujek i jacyś tam znajomi, rodzice się zagadali, zrobiło się za późno i dowiedzieliście się, że może pójdziecie jutro albo kiedyś, jak będą mieli czas.
Chociaż szynszyl czasem nie reaguje na imię, na hasło informujące o pychotkach przyjdzie. Mam trzy szynszyle i wszystkie trzy się tego nauczyły. Zdarza się że jak długo nie dostanie orzeszka lub czegoś dobrego to przychodzi i upomina się.
Książki zalecają aby nie budzić szynszyli gdy śpi ale wieczorem gdy się już paskuda wyśpi jest moim zdaniem zbyt ożywiona na oswajanie. Rozespana szynszyla jest dużo spokojniejsza, chociaż z początku może reagować agresywnie na budzenie i prychać, ale po pewnym czasie myślę, że się przyzwyczai. Oczywiście nie wolno budzić szynszyli co chwilkę i męczyć jej bez opamiętania. Budzenie należy przeprowadzać delikatnie i z wyczuciem. Należy śpiochowi delikatnie podsunąć pod nosek smacznego orzeszka i po cichutki szeptać np. "pyszne", "pyszne". Śpioch wówczas zaczyna poruszać noskiem i wąsikami, podnosi lekko uszka i otwiera oczka. Gdy zwęszy orzeszka bierze go i zaczyna leniwie chrupać. Można go wówczas spróbować delikatnie wyciągać z klatki. Zaspany szynszyl nie powinien stawiać dużych oporów. Gdy będzie się dobrze czuł na naszych rękach z pewnością zaśnie.
Muszę jednak przyznać, że mniej rozpieszczone zwierze jak moja szynszylica ma bardziej interesujący charakter. Jest bardzo żywiołowa po prostu jest to kłębek gęsto owłosionej energii. Rozpieszczone dwa pozostałe stwory, są mniej energiczne, bardziej powolne i dają się "wyciskać" do woli, cierpliwie czekając na okazję jakby tu zwiać z rąk.
Tekst urzyczony ze strony WWW której adresu niestety nie pamietam...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin